Kontynuujemy cykl artykułów opowiadających o tym, jakim fascynacjom poświęcają swój czas wolny pracownicy Grupy Komputronik. Niektóre pomysły na hobby są naprawdę oryginalne! Zapraszamy do lektury kolejnego wywiadu.
O zamiłowaniu do fotografii lotniczej rozmawialiśmy z Łukaszem Brzóską, Kierownikiem Zespołu Handlowego Komputronik Biznes.
Czym zajmujesz się w Komputronik Biznes?
Jestem Kierownikiem Zespołu Handlowego. W Komputronik Biznes zajmuję się przede wszystkim nadzorowaniem wykonania planów sprzedażowych podległego zespołu, realizacją strategii sprzedaży w regionie oraz wdrażaniem mechanizmów pozyskiwania i stałej współpracy z kluczowymi klientami.
Niewiele osób wie, że Twoją pasją jest fotografia lotnicza. Niewątpliwie to bardzo unikatowe hobby. Jak się to wszystko zaczęło?
Piękno lotnictwa i fotografii lotniczej odkryłem dzięki swoim serdecznym przyjaciołom. Pokazywali mi zdjęcia samolotów wykonane pod płotami baz wojskowych i na pokazach lotniczych oraz prace największych profesjonalistów w tej dziedzinie. Zachwyciły mnie zarówno same maszyny, jak i kompozycje zdjęć. Pomyślałem, że może to być ciekawe wyzwanie dla fotografa, który do tej pory ograniczał się do wykonywania zdjęć portretowych lub krajobrazów. Prawdziwa przygoda zaczęła się dla mnie na dobre w roku 2010, kiedy to wyjechaliśmy grupą przyjaciół do Szwajcarii, gdzie co roku odbywają się jedyne w swoim rodzaju pokazy lotnicze w Alpach. Aby móc podziwiać cały spektakl, najpierw trzeba dotrzeć na wysokość ok. 2400 m, ale widoki zarówno po drodze, jak i same pokazy zdecydowanie rekompensowały wysiłek. Widok myśliwców wystrzeliwujących flary i serie pocisków z działek do celów zlokalizowanych w górach oraz niezwykle dynamiczne i piekielnie głośne manewry odrzutowców, wywoływały ciarki na całym ciele oraz wielki zachwyt. Zakochałem się w tej scenerii, zakochałem się w tej mocy i od tamtego czasu szukam kadrów, które najlepiej oddadzą piękno i potęgę lotnictwa wojskowego.
Jak zaczęła się Twój przygoda z fotografią?
Moja przygoda z fotografią zaczęła się, kiedy otrzymałem aparat na Pierwszą Komunię :) – był to analogowy produkt zza wschodniej granicy – Smiena Symbol. Zapach skórzanego pokrowca pamiętam do dziś! Kiedy tylko udało się namówić kogoś, aby sprezentował mi film – miałem swoje 24 szanse. Potem przyszedł czas na aparaty cyfrowe, które stworzyły zupełnie inne możliwości. Niezależnie od mojej wielkiej sympatii do lotnictwa, na pierwszym miejscu zawsze pozostanie fotografia sama w sobie. Możliwość uchwycenia chwili, czy też pokazania świata widzianego moimi oczami – to będzie dla mnie zawsze najcenniejsze. Od pierwszych chwil, kiedy trzymałem aparat w dłoni, chciałem fotografować ludzi. Pokazać ich emocje, uwiecznić wspomnienia, zatrzymać czas. Moja miłość do portretu zaowocowała przygotowaniem – wraz z dwoma innymi fotografami - studia fotograficznego, w którym doskonaliliśmy swoje umiejętności pracy ze światłem i wykonywaliśmy sesje. Niestety natłok innych obowiązków pozwolił nam na kontynuację tego przedsięwzięcia przez zaledwie dwa lata. Projekt ten pogłębił moje umiejętności techniczne, ale przede wszystkim był bardzo ciekawym doświadczeniem związanym z pracą z ludźmi, radzeniem sobie z ich stresem oraz motywacją do współpracy. Każdy rodzaj fotografii stawia zupełnie inne wyzwania. Praca z ludźmi jest z pewnością najbardziej wymagająca i często nieprzewidywalna, daje natomiast ogromną satysfakcję.
Fotografia towarzyszy Ci praktycznie całe życie. Co urzekło Ciebie w samolotach oraz lotnictwie, że to właśnie fotografia lotnicza od kilku lat jest Twoim głównym zainteresowaniem?
Fotografia lotnicza jest bardzo unikatowym typem fotografii. Wymaga cierpliwości, ale daje też dużo wewnętrznego spokoju. Daje niesamowity azyl i odskocznię od świata codziennego. Ludzie, którzy patrzą na tą pasję z boku, porównują ją czasami do łowienia ryb: „Jedziesz gdzieś, rozkładasz sprzęt, zarzucasz kija i czekasz aż weźmie” – w naszym przypadku są to często długie, całodzienne oczekiwania na loty samolotów wojskowych, które nie latają zgodnie z dostępnym powszechnie rozkładem jak samoloty pasażerskie. To stwarza dodatkową trudność oraz satysfakcję w pozyskaniu unikatowego kadru. Oczywiście robimy wiele, aby szczęściu pomóc – nawiązujemy współpracę z rzecznikami baz woskowych, z pilotami. Odwiedzamy bazy wojskowe oraz bierzemy udział w wielu przedsięwzięciach w kraju i na świecie.
Jak w ogóle zaczynałeś? Jak wszedłeś w świat fotografów lotniczych? Wydaje się to być małe, hermetyczne środowisko.
Środowisko fotografów lotniczych jest wbrew pozorom bardzo liczne, także w naszym kraju. Dzieli się na wiele grup, które pasjonują się różnymi typami zdjęć. Niektórzy robią zdjęcia tylko samolotom cywilnym, niektórzy tylko wojskowym, niektórzy robią zdjęcia z ziemi samolotom lecącym na wysokościach przelotowych. Niektórzy chcą samolot tylko uwiecznić i skatalogować (tak zwani „Spotterzy”), a jeszcze inni stawiają ponad wszystko aspekt artystyczny. Są też tacy, którzy łączą te dziedziny. Środowisko fotografów lotniczych uważam za absolutnie fenomenalne. Podczas mojej 10 letniej przygody poznałem niezliczoną ilość pasjonatów na całym świecie, którzy zawsze byli bardzo serdeczni, pomocni i z którymi mam kontakt cały czas. Wymieniamy się doświadczeniami, organizujemy wyjazdy i wspieramy się, kiedy jesteśmy gośćmi za granicą lub gospodarzami w swoich krajach.
W jaki sposób robi się zdjęcia maszynom lotniczym?
Powyżej wspominałem o różnych typach fotografii lotniczej. W zależności od tego, jakie są nasze priorytety i jaką jakość chcemy osiągnąć, musimy oczywiście odpowiednio dobrać sprzęt. Kiedy fotografujemy obiekty, które się nie przemieszczają (tzw. „statykę”) oraz możemy podejść do nich blisko – wystarczy nam najmniej za- awansowany sprzęt o standardowych ogniskowych. Kiedy jednak obiekt jest w ruchu („dynamika”) oraz znajduje się daleko – szybkość migawki, szybkość autofocusa oraz długość ogniskowej będą miały bardzo duże znaczenie. Większość swoich fotografii wykonałem z ziemi, chociaż miałem też szczęście spróbować swoich sił z powietrza. Fotografie wykonywane z powietrza są zupełnie osobnym rozdziałem, jeśli chodzi o wymagania – tutaj pojawia się aspekt zdecydowanie ważniejszy od umiejętności czy posiadanego sprzętu – priorytetem jest odpowiedni scenariusz lotu oraz nasze możliwości fizyczne, m.in. odporność na przeciążenia czy chorobę lokomocyjną.
Gdzie możemy zobaczyć jakieś Twoje prace?
Wraz z trójką innych pasjonatów tworzymy projekt AviationPictures.pl. Na naszej stronie prezentujemy fotografie oraz dokonania w zakresie współpracy z magazynami lotniczymi i różnymi instytucjami. Posiadamy też profile w mediach społecznościowych (Facebook i Instagram). Moją osobistą działalność fotograficzną można też śledzić na galeriach lotniczych: lotnictwo.net.pl, airliners.net, airplane-pictures.net.
Jak łączysz zatem pracę oraz rozwój zawodowy z fotografią lotniczą?
Każda pasja konsumuje bardzo dużo czasu, dlatego najważniejsze jest planowanie. Każdego roku układam plan wyjazdów na cały sezon tak, aby pogodzić kwestie urlopowe, finansowe i rodzinne. Bieżący rok z wiadomych względów był niestety bardzo nieszczęśliwy w kwestiach imprez masowych oraz wyjazdów zagranicznych, więc niestety nie udało się zdziałać wiele. Są jednak plusy - czas mogę poświęcić na postprodukcję dotychczasowych zdjęciowych zdobyczy, które pochodzą, m.in. z Polski, Niemiec, Czech, Belgii, Holandii, Francji, Hiszpanii, Walii, Anglii. Fotografia lotnicza we wspaniały sposób ładuje baterie. Wracając do pracy po każdej wyprawie, czuję nową energię do codziennych działań. Fotografia motywuje też do stawiania sobie nowych celów, do pogłębiania umiejętności oraz do szukania nowych dróg – myślę, że cechy te są bardzo przydatne także w pracy zawodowej.
Dla tych, którzy chcieliby również spróbować – gdzie mogą szukać wiedzy oraz inspiracji?
Wszystkich, którzy chcieliby spróbować swoich sił w fotografii lotniczej, zachęcam w pierwszej kolejności do zgłębienia podstaw fotografii w ogóle. Teoria, praktyka, a potem nabywane z czasem doświadczenie pozwalają na znalezienie tego, co nakręca każdego z nas najbardziej :) Nieoceniona jest pomoc innych pasjonatów, a inspiracje czerpać można także z ich dokonań. Wszystko to można znaleźć w wielu miejscach w sieci. Polecane przeze mnie galerie, serwisy i fora lotnicze: lotnictwo.net.pl, www.airliners.net, www.jetphotos.com, www.airplane-pictures.net